Wiosna przyszła w tym roku w poniedziałek, 20 marca o godzinie 11.29. Tyle, że u nas jej nikt wtedy nie widział:( Pewnie ugrzęzła w błocie.
Ale oczywiście jej przyjście uczcić trzeba. Impreza - dobra rzecz!
Wszystko było przygotowane i tylko czekaliśmy na to, żeby się ta wiosna do nas doczłapała.
Udało jej się wreszcie zjawić u nas w piątek, 24 marca, z małym poślizgiem. ale warto było czekać:)
ostatnie przymiarki rękawiczek, ostatnie ruchy szczotką, usta umalowane...
można wyruszać Wiośnie naprzeciw:)
Ekipa gotowa!
Więc w drogę!
Łapiemy pierwsze promyki słońca...
Gdyby to mógł być tylko taki wiosenny spacer....
niestety, nadchodzi ekipa Terminatorów - oni wiedzą po co tu są...
bo właśnie razem z wiosną pojawiają się pierwsze kwiatki: petunie, przyflaszczki... a tu coś nawet w trawie puszczy
może jest tu coś ciekawego?
Przyflaszczki! Kolejne okazy!
A jednak miły wiosenny spacer...
patataj, patataj:)
Terminatorzy w akcji
Nowe gatunki!
A także inne znaleziska...
Można mieć także taki stosunek
Żaden rów się Pawłowi nie oparł:)
Pierwsza uratowana tej wiosny żaba
Pan Dawid też sobie coś znalazł:)
Dla takich widoków warto żyć!
Siedzą i jedzą.....
Nie, już zjedli:)
Odpoczywają...
Trzeba przecież jeszcze wrócić....
Chwilo trwaj!
I zaraz będzie się działo:)
mam cię - zjem cię...
Selfik musi być!
Terminator, też człowiek:)
Co ja tu pacze?
Co ja tu pacze?
Ostatnie kiełbaski...
ostatnie śmieci...
...i patatamy do domu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz